Jeśli czujesz się źle ze swoim ciałem, rozpocznij terapię; gdy masz problem, który Cię przerasta, należy zwrócić się do specjalisty. NIE WYPIERAJ TEGO, ŻE JESTEŚ CHORA. Skonsultuj się z lekarzem, kiedy widzisz coś niepokojącego, np. brak miesiączki, wyrzuty sumienia po zjedzeniu, zmiany w zachowaniu; należy działać szybko.
Jeśli chcesz się odchudzać, możesz iść do dietetyka, niech on będzie odpowiedzialny za liczenie kalorii. Zresztą jak chcesz..., nie znajdziesz szczęścia w odchudzaniu. Zamień liczenie kalorii na lekcje matematyki. Jedz regularnie 5 posiłków dziennie, jedzenie może być miłym dodatkiem w życiu, a nie najważniejszą sprawą. Nie ucz się kalorii, nie licz ich, jedz, aż przestaniesz być głodna/ny. JEDZENIE NIE GRYZIE, zjedz tego naleśnika, jedzenie nie jest Twoim wrogiem. Zjedz od czasu do czasu jakiś słodycz, nie stwarzaj sztywnych schematów pod względem rozmiarów i ilości jedzenia.
Może czekać Cię pobyt w szpitalu psychiatrycznym, ponieważ istnieje zagrożenie śmiercią. Jeśli za dużo schudniesz, będziesz musiała szybko przytyć, w przykry sposób. W szpitalu leczenie odbywa się pod ciągłą kontrolą posiłków i wagi. Poza tym czeka Cię długa terapia z PSYCHIATRĄ i psychologiem. Leczenie staje się uciążliwe.
„Zaburzenia odżywiania są dla nas kajdanami”. Oprócz pobytu w szpitalu najbardziej dotkliwe są: niewygodne spojrzenia ludzi, wytykają Cię palcami na ulicy, zadają dociekliwe pytania. Ciągle towarzyszy Ci stres przed wagą. Zdajesz sobie sprawę z tego, że Twój wygląd jest wychudzony. Nosisz za duże ubrania – „wieszaki”, masz wystające kości sprawiające dyskomfort, jest zahamowanie wzrostu i rozwoju, przygnębienie u siebie i całej rodziny, brak przyjemności z jedzenia, wyrzuty sumienia, jak coś się zje, opuszczanie szkoły, ogromny ból brzucha. Poza tym nierówne bicie serca, słabsza kondycja fizyczna, pogorszenie włosów, skóry i paznokci, meszek na skórze, zniekształcenie twarzy, odczucie ciągłego zimna, problemy z koncentracją, pamięcią, rozdrażnienie, osłabienie.
Nie można się do nikogo porównywać... opinie innych, cóż możesz pomyśleć sobie, że każdy na swój sposób jest doskonały, uświadom sobie swoje zalety, aby w razie kryzysu móc sobie je przypomnieć, możesz zmienić coś w swoim wyglądzie, np. fryzurę, ale po co sylwetkę. ZASŁUGUJESZ, ŻEBY MIEĆ ZDROWE CIAŁO. Co prawda, dbaj o swoje ciało – poprzez dbanie o uczucie głodu, zjedz przekąskę... po co się oszukiwać, że nie jesteś głodna, skup się na innych celach w życiu poza szkołą i byciem perfekcyjną. WALCZĘ O SIEBIE I SWOJE ŻYCIE, a nie z koleżankami lub rodzeństwem. Nie katuj się, jedząc, nie robisz nic złego. Nie szkoda Ci piersi? Nie odbieraj sobie kobiecości...kobieta musi mieć tu i tam, chcę się przestać ubierać w Smyku. Zasługujesz na zdrowe ciało. Jedz, by mieć siłę na realizację swoich pasji i celów...
Stawaj przed lustrem i mów, za co się kochasz, chociaż z drugiej strony patrz przed siebie, a nie w LUSTRO. Miej krytycyzm co do gazet i mediów promujących kult szczupłej sylwetki, ukazujących przerobione, retuszowane zdjęcia. Zapytajmy innych, co w nas widzą, za co cenią, próbuj podnieść swoją samoocenę. Słuchaj swoich bliskich, szanuj przyjaciół. Nie traktuj jedzenia jako słabości, lecz jako niezbędną potrzebę do życia. Rozmawiaj z kimś o własnym dojrzewaniu, dziel się swoim niepokojem związanym ze zmieniającą się sylwetką, wchodzenie na strony poświęcone nastolatkom przygotowują Cię do trudności związanych z okresem stawania się kobietą. Wyrażaj swoje zdanie, dyskutuj, komentuj, nie milcz. Nie szukaj swoich ideałów, autorytetów w kwestii figury i nie dąż do nich. Nie odnoś się krytycznie do opinii innych, że powinniśmy przystopować i przestać chudnąć, należy się nad tym zastanowić i nie lekceważyć. Bądź elastyczna i nie zakładaj, że każdego dnia musimy zjeść tyle samo, dopasować ilość do uczucia głodu i tego, jak lubimy daną potrawę. Przestań, zanim stracisz nad tym kontrolę.
Wyrzuty sumienia jak coś zjem. Potem wahania nastroju, stany depresyjne, odizolowanie od rówieśników, natrętne myśli, zaburzone postrzeganie własnego ciała... utrata zainteresowań... przyjaciół... No i to uczucie osamotnienia, poczucie ciągłego strachu przed czymś nieokreślonym... Pusty żołądek nie jest ok... mniejsza nie znaczy lepsza! Kości nie są po to, żeby je pokazywać! Po co udowadniać innym, wykazywać się... uświadom sobie, że żyjemy dla siebie samych:)
Opracowanie Pacjenci Kliniki Dzieci i Młodzieży IPiN oraz KB
Istnieje bardzo cienka granica między zdrowym odżywianiem, sportem uprawianym dla przyjemności a obsesyjnym unikaniem i ograniczaniem jedzenia oraz ćwiczeniami w celu spalenia kalorii.
Zastanawiasz się nad swoim stosunkiem do odżywiania? Wypełnij ankietę.